Autor |
Wiadomość |
Czesław |
 Wysłany: Pon 0:42, 19 Sty 2009 Temat postu: |
|
Jak mamy czynić dobro kiedy Ty drogi gościu interpretujesz w tak nie roztropny sposób Pismo. Pan Jezus zamieniając wodę w wino dał wyraz tego jak wielkie są cuda i moc, która go otacza i łaska jego Ojca, która nań nieustająco spływa. Był to pierwszy cud, na początku działalności Jezusa Chrystusa. Jak piszesz drogi gościu, że nic nie szkodzi napić się trochę to ja powiadam znam jednego duchownego, który dawno przekroczył granice zdrowego rozsądku w spożywaniu wysokoprocentowych trunków. Smutne jest to, że czasami szatan potrafi tak omotać człowieka i zaślepić by pogrążyć w czeluściach grzechu. Mam jedną nadzieję, że Matka Chrystusowa Maryja i za modłami do niej i wstawiennictwem opadnie zasłona, która ślepego uczyni widzącym, która zmarłego uczyni żywym. |
|
Gość |
 Wysłany: Pią 20:27, 25 Sty 2008 Temat postu: |
|
Po prostu , przyszedl tutaj jakiś facet, zabrał Ygę z forum i razem gdzieś przepadli. |
|
Gall |
 Wysłany: Śro 9:48, 09 Sty 2008 Temat postu: |
|
TO FORUM to totalna porazka...masakra.. |
|
Gość |
 Wysłany: Sob 17:43, 08 Wrz 2007 Temat postu: |
|
Nie wiem, dlaczego uwazasz,ze troszke sie napic ,to grzech. Przeciez w pismie swietym jest opisane, jak Matka Boska z Jezusem udali sie na libacje alkoholowa z okazji wesela.Tam mial miejsce pierwszy cud Pana Jezusa: gdy goscie weselni wypili juz wszystko i byli wyraznie niedopici ,on dostarczyl im tyle przedniego wina , aby spili sie w trupa.Wynika z tego,ze Swieta Rodzina popierala picie i nie widziala w tym nic zlego. Na pamiatke tego cudu , ksiadz na kazdej mszy wypija kielich wina i nie ma w tym nic zlego, ani zdroznego. |
|
Czesław |
 Wysłany: Śro 22:36, 05 Wrz 2007 Temat postu: |
|
Woda jest dobra, ale nasz proboszcz woli mocniejsze trunki. Widzę gościu, że jesteś fanem Harego. Dlatego nie siej tutaj neopoganizmów tylko mów o wierze. Najwazniejszym jest czynić dobro być miłosiernym. CO z tego, że wybaczymy proboszczowi skoro On i tak będzie tkwił w ciemności grzechu.......... |
|
Gość |
 Wysłany: Wto 13:03, 14 Sie 2007 Temat postu: |
|
Drogi Czeslawie! Popatrzyl Pan na ziemie, zobaczyl glupote Twoja i zaplakal.Podchodzisz bowiem do wiary jakHarry Potter do czarow.Wydaje Ci sie bowiem,ze im dokladniej wykonasz gesty, modlitwy i piesni, tym bardziej Pan bedzie Cie milowal. Harry Potter tez uwazal,ze im dokladniej czar jest rzucony ,tym silniejszy jest.Na zla droge wchodzisz ,Czeslawie, powinienes sprawdzic,czy aby szatan nie wszedl w Twoje serce. W tym celu powinienes wypic herbate z dodatkiem wody swieconej z koscielnej kropielnicy: jezeli poczujesz choc troche obrzydzenia, to znak,ze szatan jest w Tobie i powinienes zglosic sie do naszego proboszcza,aby go z Ciebie wygnal.terve1 |
|
Czesław |
 Wysłany: Wto 21:30, 24 Lip 2007 Temat postu: |
|
Niestety obecny proboszcz jest leniwy, odprawia mszę na szybkiego przez co nie jest ona należną ofiarą. Słowo Boże, które głosi jestem mu w stanie udowodnić, że część kazań powtarza a część skądś ściaga. CZęsto czyta listy, które są z przeds kilku lat(raz byłem tego świadkiem). Nie jestem żednum anty klerykałem ale jak widzę, że osoba duchowna swoją postawą profanuje w ten sposób swoje dyszpasterskie powinnosci to aż żal się robi. |
|
Gość |
 Wysłany: Pią 11:29, 06 Lip 2007 Temat postu: |
|
Moim zdaniem nastawienie księdza ma duży wpływ na to jaki stosunek do kościoła mają parafianie. Wystarczy popatrzeć na to jaki rygro i dyscyplinę prowadził ubiegły proboszcz i jacy byli wtedy ludzie. teraz każdy idzie do kościoła z przyzwyczajenia. |
|
Czesław |
 Wysłany: Pią 13:21, 29 Cze 2007 Temat postu: |
|
Masz rację Jakubie!
Nie chcę aby było odbierane, że chcę kogoś pouczać. Wszyscy esteśmy grzeszni, ale czy ksiądz nie powinien zwrócić uwagę nam wierzącym na sposób jaki zachowujemy się w świątyni? Czy przez nasze zachowanie nie obrażamy Boga? CZasem wydaje mi się, że ks proboszcz przychodzi mówi to co musi i sobie idzie, nie sprawia wrażenie człowieka, którego nic nie obchodzi. A czy nie jest on duszpasterzem? Szkoda, że na tym forum jest tak mało osób, to z jednej strony świadczy o tym jak naprawdę jest. |
|
Kubuś |
 Wysłany: Pią 9:01, 29 Cze 2007 Temat postu: |
|
Zgadzam sie z tobą trzeba sie sprzeciwić ale właśnie trzeba zrobić to tak żeby było bobrze i dla jednej strony a jeszcze lepiej dla drugiej
A z tym "niedzielnym rytuałem" to tez mnie troszkę wiecie nawet śmieszy. Ta szybka modlitwa w kościele z tradycji wielu idzie do kościoła a nic z niego nie wyniesie chyba co słychać we wsi . Pozdrawiam |
|
Czesław |
 Wysłany: Śro 15:54, 27 Cze 2007 Temat postu: |
|
Nie wiem czy powinienem mówić z jakiej jestem parafii(wydawało mi się że to logiczne), wystarczy, że moje imię tutaj jest przedstawione. Chętnie bym podał nazwę parafii ale obawiam się, że zostanę zaszczuty przez proboszcza. Sprawa wygląda tak, że ludzie twierdzą(że ksiądz jest wartością najświętszą i wielkim autorytetem). Ja uważam, że ksiądz jest autorytetem ale nie osobą świętą, któa ma prawo do wszystkiego. Kiedy zaproponowałem pewnej wpływowej osobie z mojej wsi parafialnej aby porozmawiala z księdzem, osoba ta powiedziala, że należy ów fakt przemilczeć bo tak musi być. Ludzie starszej daty uważają, że wystarczy pójść do kościoła w niedzielę pomodlić się (przy tym pogadać przed kościołem w trakcie mszy, później zjeść obiad albo zapić się pod sklepem) i wydaje im się że wszystko bedzie wporządku. Nic nie będzie wporządku, jeżeli sami niezmienimy naszego postępowania.
A co do postępowania ks. proboszcza chcąc nakłonić do zmiany swego postępowania przypominają mi się słowa wielkiego Polaka, Prymasa Tysiąclecia ks. kardynała S. Wyszyńskiego, który mówił, że należy oddać Bogu co boskie a cesarzowi co cesarskie, ale jeżeli cesarz staje na ołtarzu należy stanowczo powiedzieć NON POSSUMUS NIe pozwalam. |
|
Kubuś |
 Wysłany: Śro 9:48, 27 Cze 2007 Temat postu: |
|
Właśnie "...upominali braci..." a nie obgadywali a czy nie lepiej porozmawiać o tym z proboszczem i powiedzieć że jest taka i taka sprawa i może akurat coś sie zmieni w tej sytuacji... (a z jakiej jesteś parafii??) |
|
Czesław |
 Wysłany: Wto 21:06, 26 Cze 2007 Temat postu: |
|
Drogie Jakubie!
W trosce o dobro i zawierzenie tej sprawy najświętszemu patronowi naszej parafii pragnę zwrócić uwagę iż nasz proboszcz ma 55 lat, jest w pełni sprawny, a mówienie, że jest starszy itp to nagminne tuszowanie sprawy. W myśl twierdzenia, że kto przemilcza zło, któremu bliźni nasz ulega ten jednocześnie zezwala na krzewienie się grzechu. Jakubie, PAN KIEDYŚ NA PUSTYNI POWIEDZIAŁ ABYŚMY UPOMINALI BRACI NASZYCH KTÓRZY ZŁO CZYNIĄ. |
|
Kubuś |
 Wysłany: Śro 16:02, 20 Cze 2007 Temat postu: |
|
Trzeba też dawać przykład swoim życiem. A jak już sam pisałeś to każdy nawet ksiądz może zgrzeszyć i na to nie ma co zwracać uwagi nie nam jest tutaj sądzić a jeśli jest już sytuacja "straszna" to my nie musimy sie tym zajmować bo są za to odpowiedzialni ludzie którzy sobie na pewno poradzą. A co do tych kazań to może ks. już jest w podeszłym wieku i nie ma siły ... to trzeba być wyrozumiałym.... |
|
Czesław |
 Wysłany: Śro 0:19, 20 Cze 2007 Temat postu: |
|
Chciałem się zwrócić z rozważeniem pewnego problemu, który dotyczy parfii naszej.Otóż pisze w trosce o dobro i poszanowanie wiary. Mianowicie przyglądałem się od dłuższego czasu dyskusjom na tym oto forum. W mojej parafii jest ksiądz proboszcz, który co trzeba przyznać jest dobrym organizatorem i gospodarzem co widać po zmianach jakich dokonał pełniąc przez ostatnie 8 lat swą posługę duszpasterską. Niestety wiele się zmieniło od czasu kiedy do nas przyszedł.
Od jakiegoś czasu można było dostrzec dziwne zachowanie proboszcza. Chwiał się podczas mszy, komunikanty wypadały mu z rąk, jego spojrzenie było dziwne i ten zapach. Ksiądz jako duszpasterz powinien wraz ze Słowem Bożym nieść pomoc potrzebującym. Także parafianie powinni wiedzieć, że ksiądz jest tylko człowiekiem i jak każdy z nas jest grzeszny. Co zatem powinno się zrobić z człowiekiem, który jest nietrzeźwy na lekcji religii, o czym mówią dzieci w domu po zajęciach? Czy muszą cierpieć przez niego najbliżsi? Czy potrzeba dowodów? Ilu? Czy ktoś może nam pomóc? Jednego nie mogę zrozumieć czy gdy ów ksiądz głosi Słowo Boże o alkoholizmie i nawołuje do porzucenia nałogu czy zaprzecza sam sobie?
Mam jeszcze pytanie, ponieważ z uwagą śledzę cotygodniowe Słowo Boże. Spotkałem się z przypadkiem, kiedy ks. Powtórzył kazanie takie samo jakie było 2 tyg. Wcześniej. Zamiast Słowa Bożego często czytany jest list (to rozumiem) ale kilka razy zostały przeczytane listy z poprzednich tygodni powtórnie. Czy ksiądz nie ma pomysłu na Kazanie?! Czy kolejny raz mamy słyszeć o tym jak to: Pewien reżyser nakręcił film o tym, że odkopano grób Jezusa i ze potem się świat zawalił a reżyser na końcu powiedział, że tak by było gdyby Jezus nie zmartwychwstał? Czy jest możliwe ,co ostatnio zresztą zostało poruszone w ogólnonarodowej dyskusji że księża ściągają kazania z Internetu?
Nie chcę nikogo sądzić,bo stanie się to w dniu ostatecznym, ale aby funkcjonowała wspólnota wierzących potrzebny jest duszpasterz, a jeśli dopuszcza się takich czynów to co my mamy zrobić? Piszę w trosce o dobro kościoła na naszej Ziemi i w imię tych, którzy chcą swe dzieci wychować w tradycji polskiej, rodzinie, w której jest miłość i prawda, w wierze, która towarzyszy nam od zarania dziejów. Proszę o wsparcie w dobrej roztropnej radzie. |
|