Autor Wiadomość
Kubuś
Post Wysłany: Nie 20:20, 21 Sty 2007   Temat postu:

A co do tych spraw związanyni ze słóżbami bespieczeństwa to jak już powiedziałem tym to nie możemy sie sugerować...(bo teraz to jest jeszcze gorzej niż za czasów PRL[chodzi mi tu o różne machloje])
Kubuś
Post Wysłany: Nie 20:18, 21 Sty 2007   Temat postu:

To jest to właśnie o czym mówiłem wcześniej. Nie tylko księża mają "fajne"auta. A popatrz na to z innej strony. Bo przecierz mało sie słysz że nauczyciele, politycy czy jacyś ludzie biznesu zbierają na misje, ale ksiądz, zakonnicy, czy dsanitariusze właśnie to tylko oni sie tym interesują, dość że takie sprawy się organizuje to nie jeden powie że kase wyciągają od biednych ludzi, znaczy nie od biednego to "wdowi grosz", tylko to tak jest z tymi ludzmi co "śpią na pieniądzach"
yga
Post Wysłany: Nie 16:48, 21 Sty 2007   Temat postu:

Wg mnie księdzem nazywa się ktoś, kto czuje się w tej roli. Nie żałuję im - niech sobie kupują samochody, dobre telefony itd. Tylko niech nie przesadzają.. A co z Afryką? Kraje trzeciego swiata garną się do cywilizacji, tylko nikt nie chce im tego umożliwić! Ile dzieci marzy o studiach, normalnych warunkach życia.. A nie mieszkania na śmietnikach, czy w jakichś slumsach. Otwarcie mówię - podziwiam misjonarzy, siostry zakonne, wolontariuszy.. Tych, którzy nie boja się wyjechać i pomagać, a także tych, którzy chociaż kilkanaście złotych rocznie oddają na misje. To naprawdę jest coś wielkiego. Co z nowej marmurowej posadzki? Nic. Tyle, ze tylko specjalnych środków czyszczących trzeba używać.. Po co wielkie bazyliki i wystawne kościoły? Komu to pomoże?

Co do obecnej sytuacji - co myślicie o wszystkich powiązaniach biskupów sprzed lat z różnymi służbami?
Kubuś
Post Wysłany: Nie 16:22, 21 Sty 2007   Temat postu:

No wiesz każdy człowiek może sie mylić, nikt nie jest doskonałyt i każdemu sie zdarzy się nawet zgrzeszy. A ksiądz to też człowiek. Poza tym to w dzisiejszych czasach nikt u siebie błędów nie zauważa, ale drugiemu najmniejszą potyczke wytknie palcem. Ja nie bronie ojca Rydzyka ani nie jestem za nim bo nie mnie jest sądzić, ale chyba się pilnować żeby mi nikt nie mógł mieć nic za złe. A co do tych teczek to nie ma co nimi sie kierować bo sami wiecie jakie były czasy i że to wszystko to mogło być a nie musiało a jak już było to czy to nie było pod przymusem?
Kubuś
Post Wysłany: Nie 16:13, 21 Sty 2007   Temat postu:

Zależy jakim ojcem.
yga
Post Wysłany: Nie 13:19, 21 Sty 2007   Temat postu:

I tak uważam, że czasami kościół za dużo wcina się w politykę. Dlatego kiedy zaczynamy ten temat z katechetą na religii, zmienia temat, bo wie, ze tak jest. Mowa jest srebrem, a milczenie złotem.

Dodam, że od pojęcia kościoł należy całkowicie oddzielić niejakiego pana Rydzyka, który ojcem być nie powinien!
Kubuś
Post Wysłany: Nie 12:34, 21 Sty 2007   Temat postu:

Ja myśle że chyba nie tyle powinien sie mieszać co podejmować działania, które będą miały na celu pomoc jednostce i wogóle cołej ojczyznie. Bo np. sam Jan Paweł II jest takim przykładem. W prawdzie są sytuacje które no że tak powiem to przesada ale to nie będe może nic mówił na ten temat...
gość
Post Wysłany: Nie 9:21, 21 Sty 2007   Temat postu:

NIE!
Kubuś
Post Wysłany: Sob 16:02, 20 Sty 2007   Temat postu: Kropka nad i ? nie kreska nad ó !

Jak myślicie czy Kościół powinien "mieszać" sie w sprawy polityki, a polityka w sprawy Kościoła?

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group